piątek, 5 sierpnia 2011

Ostatnie lekcje szachowe Capablanki (VI)

VI. Końcówki "goniec przeciwko skoczkowi"


Zajmijmy się teraz porównaniem siły gońca i skoczka w końcówce. Przyjmiemy za aksjomat, że skoczek jest silniejszy od gońca we wszystkich zamkniętych pozycjach. Na przykład:


Nr 18


Pozycja białych jest lepsza, chociaż, prawdopodobnie, przewaga jest niedostateczna do zwycięstwa. Możliwa jest, na przykład, taka kontynuacja:
1. d4 Kb6
2. Sd2 a5
3. Sf3 ab4
4. ab4 Kc7
5. Se5 Kd6
6. S:g6 Gh6
Chociaż białe mają pionka więcej, drogi do wygranej nie widać. Korzystne jest przeanalizowanie tej pozycji. W każdym razie widać, że skoczek w zamkniętych pozycjach ma przewagę nad gońcem. Gdyby czarny goniec stał w położeniu wyjściowym na c8 zamiast f8, to białe mogłyby wygrać, przeprowadzając króla przez e3 na d4 i skoczka na e5. Oto jeszcze jedna ogólna reguła: mając gońca, stawiaj pionki na pola przeciwnego koloru. Jak widzimy, w pierwszym przypadku, przy czarnopolowym gońcu (na f8), czarne pionki stały dobrze, ponieważ zajmowały białe pola. W drugim przypadku, przy gońcu na c8, pionki stoją źle, ponieważ zajmują białe pola. W rezultacie pierwszą pozycję czarne, prawdopodobnie, przy bardzo dobrej grze mogą zremisować. W drugim przypadku, one winny przegrać, nawet jeśli zrobią wszystko co w ich mocy.
Przechodzimy do innej pozycji.


Nr 19


Białe mają przewagę, ale jest ona niedostateczna do zwycięstwa. Gdyby czarny pionek stał na g5 zamiast na g7, białe mogłyby wygrać. Czarne popełniłyby błąd grając w jakimkolwiek momencie Kf7 i g7-g6 w celu wymiany pionków. Ich prawidłowa obrona polega na postawieniu króla na f7 i poruszaniu się gońcem po przekątnej a3-f8, i wymianie go na skoczka przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Takie położenia z zablokowanymi pionkami - są jedynymi, w jakich goniec ustępuje skoczkowi. We wszystkich pozostałych przypadkach goniec jest co najmniej tak silny jak skoczek, i zwykle okazuje się nawet silniejszy.


Nr 20


W tej pozycji pionki stoją symetryczne, zupełnie równo, i przewagi nie ma ani po jednej, ani po drugiej stronie.
Popatrzmy na taką pozycję:


Nr 21


Pionków jest po równo, ale równowaga jest naruszona. Na każdym skrzydle są trzy pionki przeciw dwom. Tutaj strona posiadająca gońca ma przewagę. Goniec broni i napada jednocześnie i z dużej odległości, a skoczek działa tylko na względnie bliskim dystansie.
Czas w końcówce jest bardzo ważnym czynnikiem, a goniec przebiega szachownicę kilka razy szybciej niż skoczek.
Dla ilustracji weźmiemy taki przykład:


Nr 22


Tutaj białe wygrywają niezależnie od kolejności posunięć. Goniec potrzebuje tylko tylko jednego ruchu 1. Gf2-d4, żeby nie dać czarnemu pionkowi szansy promocji na hetmana, a czarny skoczek winien zużyć całe trzy ruchy, żeby znaleźć się na g6 i przeszkodzić promocji białego pionka. Goniec nie tylko przeszkadza w ruchu pionka czarnych, ale i wspiera swojego pionka w drodze na pole h8. Strona władająca skoczkiem nie ma żadnych szans.
Popatrzmy na taką pozycję:


Nr 23


Równowaga jest naruszona jeszcze bardziej, niż w pozycji na diagramie Nr 21, i w następstwie tego przewaga gońca jest jeszcze większa. Faktycznie jest bardzo wątpliwe, żeby czarne tutaj w ogóle mogły zremisować; jeśli nawet jest to możliwe, to z bardzo wielkim trudem.
Inna pozycja:


Nr 24


Tutaj równowaga w położeniu pionków została naruszona, a do tego są one izolowane. I znów czarnym jest bardzo trudno zremisować, z tej samej przyczyny: wielka ruchliwość gońca i jego możliwość podwójnego (atakująco-obronnego) działania na odległość, kiedy skoczek osiąga tegoż efektu tylko na bardzo ograniczonej części szachownicy.
Z powyższego możemy wyprowadzić następującą regułę:
W końcówce, gdzie pionki położone są niesymetrycznie, goniec przy równych innych warunkach ma oczywistą przewagę nad skoczkiem. Im mniejsza symetria tym przewaga większa.
Dla czytelnika korzystne jest przestudiowanie różnorodnych pozycji, przytoczonych w tym i poprzednich rozdziałach. Tylko nauczenie się i granie tych końcówek pozwoli w pełni je opanować.
Mówiąc o grze środkowej wskazaliśmy, że jeśli partia winna rozstrzygnąć się w końcówce, niezbędne jest myślenie o charakterze pozycji, jakie mogą powstać. Podczas gry szachista często widzi, że pozycję można uprościć na różne sposoby, wiodące do różnych końcówek.
Znając reguły rozgrywania różnorodnych końcówek, można stosować właściwe sposoby uproszczenia gry. Ten, kto nie zna tych reguł, gra licząc tylko na szczęście i w dodatku nie wiedząc, jak kontynuować grę, kiedy już partia przejdzie do końcówki.
Mam nadzieję, że czytelnik nie wątpi o prawdziwości naszego twierdzenia o konieczności fundamentalnej znajomości końcówek. W mojej 32-letniej praktyce szachisty - uczestnika zawodów międzynarodowych na najwyższym poziomie - nie raz widziałem, jak miłośnicy a nawet pierwszorzędni mistrzowie ponosili wiele porażek z powodu braku wiedzy w tym szczególnie ważnym stadium partii.
W związku z tym zawsze wspominam Janowskiego. W latach 1901-1904 był on jednym z najniebezpieczniejszych graczy. Sam uważał się za najsilniejszego. Posiadał wyjątkowe wyczucie pozycyjne w debiucie i grze środkowej, ale zaniedbywał końcówki, grając je niezwykle źle dla szachisty takiego poziomu.
Ta anomalia miała psychologiczny wpływ na jego podejście do gry i ujemnie wpływała na wyniki. Wiele lat temu obaj żyliśmy w Nowym Jorku i każdego dnia spotykaliśmy się w klubie "Manhattan". Nierzadko rozmawialiśmy o szachach w ogóle i o poszczególnych szachistach w szczególności. Wiele razy próbowałem wykazać mu, że jego porażki są wynikiem jego małej wiedzy i braku głębi w końcówkach. Odpowiadał zawsze jednym i tym samym: "Gardzę grą końcową. Dobrze grana partia nie powinna dochodzić do końcówki, w grze środkowej ona winna być praktycznie rozstrzygnięta."
Ta błędna ocena kosztowała go nie tylko wiele przegranych partii, ale i - co jest ważniejsze - wielu słabszych graczy przyjmowało jego słowa za odkrycie.
Przeciwieństwo Janowskiego stanowią współcześni szachiści Flohr i Reshewsky. Obaj są znakomitymi specjalistami gry końcowej, ale ich rozumienie debiutu i gry środkowej jest dosyć ograniczone. Być może podstawy tego leżą w niedostatecznym wykształceniu, otrzymanym przez nich w dzieciństwie, chociaż w odniesieniu do Reshewskiego niezbędne jest dodanie, że wielbiciele w Stanach Zjednoczonych okazali mu serdeczność, kierując go do szkoły, a później koledżu, gdzie uzyskał pewną wiedzę z zakresu wyższej kultury. Mimo wszystko jego gra nie uzyskała dostatecznej elastyczności, właściwej przede wszystkim artystom, a nie graczom.
Rozpatrzyliśmy końcówki z gońcem przeciw skoczkowi. Przestudiujemy teraz zakończenie jednej z partii. Problemy, powstałe w niej, przyszło rozwiązywać długoletniemu mistrzowi świata.
Pozycja Nr 25, według mnie, jest interesująca i zasługująca na przestudiowanie.


Nr 25


Białe maja tylko jednego pionka (e4) izolowanego. Zdaje się on jedyną słabością białych. A ponieważ biały król jest blisko niej, można sądzić, że szybko pozycja białych stanie się zadawalającą - jak tylko król znajdzie się na d3.
Z drugiej strony, czarny pionek "d" nie stoi zbyt dobrze, przynajmniej na rzut oka. Ale on naciska na pozycję białych, nie pozwalając skoczkowi stanąć na c3, a królowi - na e3. Żeby obronić pionka e4, biały król powinien pójść na d3 lub f3. Oba te pola mogą być zaatakowane przez gońca czarnych. Dlatego dla ataku pionek d4 położony jest dobrze.
Z punktu widzenia obrony sprawa wygląda inaczej, ponieważ biały król zajmując d3, nie tylko broni swego pionka e4, ale i napada na pionka d4. Jeśli skoczek zdąży przez d2 stanąć na b3, czarne będą miały duże trudności z obroną pionka d4.
Większość szachistów, możliwe, wybrałoby pozycję białych, tak mocną z wyglądu. Ale znawcy końcówek od razu zwrócą uwagę na to, że pozycja jest dość otwarta i na obu skrzydłach są pionki, mające swobodę działania dzięki figurom. W tym zakresie czarne mają bezsporną przewagę, przy czym goniec okazuje się silniejszy od skoczka. Oprócz tego ruch mają czarne. W ruchu, jaki one wybrały, od razu widać rękę mistrza.
1. ... Wb8
Atakowany jest pionek b2, więc odpowiedź białych jest wymuszona.
2. b3 ...
Widzimy, do czego doprowadził pierwszy ruch czarnych. Białe musiały zająć pole b3 pionkiem i tym samym odjąć je skoczkowi. Partia trwała...
2. ... Wb5
Grozi zdobyciem pionka po Wb5-c5
3. c4 ...
Białe obroniły pionka, ale za cenę stworzenia przechodniego pionka u nieprzyjaciela. Ponadto skoczek ma odebrane i pole c4. Zwróćcie uwagę na artyzm, z jakim czarne ograniczają swobodę ruchów sił przeciwnika. postępują zgodnie z jedną z podstawowych zasad szachów: "Zdobywaj swobodę działania dla swoich bierek, jednocześnie ograniczaj swobodę działań bierek przeciwnika."
3. ... Wh5
Czarne wygrywają jeszcze jedno tempo, przymuszając białe do oddalenia się królem od centrum, ponieważ 4. h2-h4 stoi na przeszkodzie - 4. ...g7-g5, ze stratą pionka co najmniej.
4. Kg1 c5
Porównajcie tę pozycję z wyjściową, i zobaczycie fundamentalne zmiany, jakie zaszły po czterech tylko posunięciach. Przede wszystkim zwróćcie uwagę na wspaniałe - ze strategicznego punku widzenia - położenie czarnych pionków na skrzydle hetmańskim. Wszystkie stoją na czarnych polach dając pełną swobodę działania białopolowemu gońcowi. Pionki te jakby ilustrują praktycznie naszą regułę: gdy posiadasz gońca, stawiaj pionki na pola przeciwnego koloru.
Jeśli chodzi o białego skoczka, to z d2 może on poruszyć się tylko na f3 - przeszkazają mu własne pionki.
5. Sd2 Kf7
6. Wf1+ Ke7
7. a3 Wh6
Czarne przygotowały przeniesienie wieży na a6, gdzie będzie przeszkadzać ruchowi b5-b4.
8. h4 Wa6
9. Wa1 Gg4
W końcu do gry wchodzi goniec, całkowicie zatrzymujący białego skoczka i pionki królewskiego skrzydła. Zważcie na strategiczną koncepcję czarnych. Ich bierki mają pełną swobodę działania, jednocześnie ograniczając swobodę ruchów przeciwnika.
10. Kf2 Ke6
Teraz król czarnych kieruje się ku pionkowi e4, co przesądza wynik partii. Białe nie mogą grać 11. Sf3 z powodu 11. ...G:f3 i Ke5 z lekką wygraną.


Nr 26


Widzimy zjawisko częste dla końcówek - o wyniku decyduje atak króla. Czarne osiągają w tej pozycji pełne współdziałanie wszystkich figur.
11. a4 Ke5
12. Kg2 Wf6
13. Wa1 d3
Grożąc Ge2 z następnym Kd4. Jak już mówiłem, swoboda białych bierek wciąż jest coraz bardzo ograniczana, i koniec końców są one zmuszone wymienić wieże w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach. Partię można uważać za zakończoną, i my dajemy wszystkie posunięcia tylko dlatego, żeby udokumentować daremność wysiłków białych.
14. Wf1 Kd4
15. W:f6 gf6
Teraz ten pionek przeciwdziała marszowi białego pionka e4, co ułatwia manewry czarnych bierek.
16. Kf2 c6
Żeby pozbawić białe wyczekujących posunięć i zawładnąć polami d5 i b5, gdzie mógłby stanąć biały skoczek poprzez pola b1 i c3.
17. a5 a6
18. Sf1 K:e4
19. Ke1 Ge2
20. Sd2+ Ke3
21. Sb1 f5
22. Sd2 h5
23. Sb1 Kf3
24. Sc3 K:g3
25. Sa4 f4
26. S:c5 f3
27. Se4+ Kf4
28. Sd6 c5
29. b4 cb4
30. c5 b3
31. Sc4 Kg3
Białe poddały się.
Ta piękna końcówka zdarzyła się w pierwszej partii meczu o mistrzostwo świata, granego w Nowym Jorku w 1907 roku. Białymi grał ówczesny mistrz Stanów Zjednoczonych Frank James Marshall, czarnymi - wielki Lasker. Marshall był wtedy jednym z najsilniejszych szachistów świata. Do tego zawsze dobrze grał końcówki. Ale miał słabość - przedkładał skoczka nad gońca, i ten niedostatek był przekonująco ujawniony w rozpatrzonej przez nas końcówce.
Jeśli chodzi o dr Laskera, to jego strategiczna koncepcja w tej końcówce i środki taktyczne, jakimi urzeczywistniał strategię, czynią cześć nawet mistrzowi świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz